„Żelazny Obrońca” - Polska i NATO sprawdzają gotowość obronną

Rozpoczęte we wrześniu ćwiczenia "Żelazny Obrońca" to odpowiedź Sojuszu Północnoatlantyckiego na trwające manewry wojskowe "Zapad" z udziałem rosyjskiego i białoruskiego wojska.

Bardzo dziękuję naszym sojusznikom - przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych. Wszyscy solidarnie działamy na rzecz zdolności obronnych NATO. Te manewry mają charakter obronny i są odpowiedzią na agresywne manewry po drugiej stronie granicy

- powiedział Premier Donald Tusk w oświadczeniu dla mediów na poligonie w Ustce.

Równolegle z trwającymi ćwiczeniami polskie wojsko wykonuje swoje obowiązki związane z obroną granic i bezpieczeństwem narodowym. Żołnierze utrzymują pełną gotowość operacyjną.

Dzisiejsze manewry nie zaburzają zdolności obronnych Wojska Polskiego. Operacje, takie jak: Bezpieczne Podlasie czy Baltic Sentry wciąż funkcjonują"

- potwierdził Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

Celem "Żelaznego Obrońcy" jest pokazanie jedności, profesjonalizmu i konsekwentnego zwiększania zdolności bojowych przez kraje Sojuszu. Szkolenia realizowane są zarówno w ośrodkach szk- oleniowych, m.in. w Orzyszu, Dębie i Ustce, jak i w tzw. terenie przygodnym, czyli poza poligonami. Scenariusz ćwiczeń przygotowywany jest tak, aby jak najbardziej przypominał rzeczywistą sytuację, uwzględnione też zostały doświadczenia z Ukrainy.

W Ustce miały miejsce bezprecedensowe ćwiczenia. To właśnie tam po raz pierwszy odbyło się strzelanie z użyciem amerykańskiego systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej Patriot, w użyciu były także HIMARS-y. Po raz pierwszy w historii zostały zorganizowane również ćwiczenia z zintegrowanego systemu zarządzania walką. Obecnie tylko Polska i Stany Zjednoczone sprawdzają możliwości tego systemu.

Dla nas jest to bardzo ważne, bo ten zintegrowany system umożliwia pełną koordynację obrony powietrznej, działań na lądzie. Pozwala także na zintegrowanie naszych działań z całym kompleksem rozwiązań, które nazywamy "Tarczą Wschód" - a więc ma bezpośredni wpływ na nasze bezpieczeństwo od strony wschodniej granicy

- zapewnił Premier Donald Tusk.

Ćwiczenia wpisują się w szerszą transformację polskich sił zbrojnych. Armia używa nowoczesnego sprzętu i działa zgodnie z aktualnymi wymogami pola walki.

W "Żelaznym Obrońcy biorą udział zarówno wojska lądowe, siły powietrzne, Marynarka Wojenna, Wojsko Obrony Terytorialnej, jak i wojska specjalne.

Jesteśmy trzecią co do wielkości armią w Sojuszu Północnoatlantyckim. Ale żeby być na podium w zdolnościach operacyjnych, potrzebne są takie ćwiczenia jak to dzisiaj

- mówił Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Ćwiczenia realizowane w ramach "Żelaznego Obrońcy" sprawdzają gotowość wojsk do działania w każdym środowisku walki. Prowadzą też do pełnej certyfikacji wojsk odpowiedzialnych za obronę powietrzną państwa polskiego.

Premier Donald Tusk odniósł się również do procesu zakupów dla wojska. To wojskowi, nie politycy, decydują o tym, jak wyglądają zakupy, jak wyglądają konkretne decyzje dotyczące technologii, konkretnego sprzętu i tego, jak wyglądają ćwiczenia.

Żaden cywil nie będzie się w to wtrącał. Naszym zadaniem jest pełne wsparcie polityczne i zapewnienie, że całe państwo polskie, cały naród polski jest dzisiaj z polskimi żołnierzami, z polskim wojskiem, niezależnie od sytuacji

-zapewnił Donald Tusk.

Prezes Rady Ministrów zapowiedział też, że rząd podejmie jutro decyzję o uruchomieniu programu "Orka". Ma on na celu odbudowę zdolności podwodnych Sił Zbrojnych RP.

W dniach 12-19 września w Ustce, Ustroniu Morskim i Mińsku Mazowieckim odbywa się trening systemowy "Głębokie uderzenia ogniowe w działaniach taktycznych w domenie lądowej, powietrznej i morskiej". To część ćwiczeń w ramach "Żelaznego Obrońcy" pod kryptonimem "Jesienny Ogień-25".

W tym samym czasie na Litwie i Łotwie również odbywają się manewry z udziałem wojsk sojuszniczych, w tym polskich. Polacy uczestniczą też w ćwiczeniach natowskich na szwedzkiej Gotlandii.

Od początku w ćwiczeniach "Żelazny Obrońca" brało udział ponad 60 tys. Żołnierzy. W przeważającej większości są to polscy żołnierze.